Pomysł, by uwarzyć własne piwo, może na początku wydawać się nieco szalony; jak to tak, browar otworzyć? Skąd wziąć składniki? A czy to w ogóle jest legalne?
Rozwiejmy więc wątpliwości – tak, warzenie piwa jest w Polsce całkowicie zgodne z prawem (oczywiście, dopóki nie spróbujemy sprzedać owocu naszej pracy). Nie jest też szczególnie trudne, wyczerpujące, ani nie wymaga posiadania habilitacji z piwowarstwa.
Wymaga natomiast odpowiedniego sprzętu, który, na szczęście, można zakupić w sklepie internetowym, nawet nie ruszając się z miejsca. Co więcej, istnieje spora szansa, że taki sprzęt posiadamy już w domu, nawet nie podejrzewając, że oprócz zupy możemy w nim uwarzyć coś znacznie bardziej smacznego. W czym zatem produkuje się domowe piwo?
Wszystko zależy od naszych umiejętności i ambicji, a co za tym idzie – od sposobu warzenia piwa, jaki uznamy za najlepszy. Jedną z najprostszych metod uwarzenia piwa jest uzyskanie go z tzw. brewkitu. Ortodoksyjni piwowarzy mają ten sposób w lekkiej pogardzie i uznają go za drogę na skróty, ale prawda jest taka, że jeśli nigdy wcześniej nie próbowaliśmy warzyć piwa, brewkit będzie dla nas najlepszym rozwiązaniem. Co prawda, jest to również najdroższa z opcji – znacznie taniej jest zakupić słód, pobawić się z nim i odbyć całą procedurę „na piechotę”. Brewkit posiada natomiast pewną istotną zaletę – otóż, aby uwarzyć piwo w ten sposób, wystarczą zwykłe przedmioty, które prawdopodobnie już posiadamy, więc nie musimy dodatkowo w nie inwestować. Podstawową sprawą będzie odpowiednie naczynie, w którym cały proces się odbędzie, a więc - spory garnek. Spory, czyli jaki? Wbrew pozorom, wcale nie musi być podobny do tych, jakie widuje się na szkolnej stołówce. Na nasze potrzeby w zupełności wystarczy taki o pojemności ok. 6 do 10 litrów
Co bardzo istotne, garnek powinien być w miarę nowy, a przynajmniej mało zużyty. I nie chodzi tu wcale o wrażenia estetyczne – sęk w tym, żeby jego wnętrze było w miarę jednolite i nie posiadało odprysków. Powinno też być idealnie czyste i odtłuszczone, warto więc wyszorować go porządnie, aby nie zniweczyć owoców naszej ciężkiej pracy resztkami tłuszczu z ostatniego bigosu. Oczywiście, piwo i tak uzyskamy (w końcu, z użyciem brewkitu nie ma innej możliwości), ale będzie ono pozbawione piany, a to w niej, jak wiadomo, kryje się cały smak. Do mycia możemy użyć najzwyklejszych płynów do naczyń, jakie zapewne zdobią nasz zlew. Nie warto natomiast szorować zbyt intensywnie, zwłaszcza z użyciem ostrych myjek, aby nie porysować powierzchni.
Poza garnkiem, będziemy potrzebować również termometru. Nie musi być to sprzęt laboratoryjny – może być tradycyjny (rtęciowy) lub elektroniczny, nie ma to większego znaczenia. Ważne, żeby w miarę rzetelnie wskazywał temperaturę, bowiem pilnowanie odpowiedniej temperatury poszczególnych etapów stanowi podstawowy warunek powodzenia całej akcji.
Skoro mamy już garnek i termometr, pozostaje zakupić brewkit, czyli zestaw do warzenia piwa. Zwykle zawiera on precyzyjną instrukcję, jak należy wykorzystać zakupione składniki, więc uwarzenie piwa tą metodą nie powinno nas przerosnąć nawet, jeśli posiadamy włosy w odcieniu bardzo jasnego piwa.