Trwa ładowanie proszę czekać ...

Wino domowe - od czego zacząć produkcję?

24 listopada 2017

​W Polsce, wskutek prikazu cara (tak, cara – tego gościa od zaborów) nie wolno produkować, nawet na własny użytek, żadnych mocniejszych alkoholi. Dlaczego, mimo upływu lat, zlikwidowania caratu i nastania XXI wieku, carskie prawo wciąż obowiązuje, pozostaje tajemnicą, zaś każda następna ekipa rządząca udaje, że nie wie, i że zupełnie chodzi tu o pieniądze z akcyzy. Na nasze szczęście, żaden Rosjanin, ani za przeproszeniem, polityk, nie czepia się słabszych alkoholi, możemy więc śmiało - i zupełnie jawnie - pędzić na własny użytek pyszne, domowe winko.

Co będzie nam potrzebne?

Przede wszystkim, jakieś owoce. Wino można pędzić prawie ze wszystkiego, możemy więc wykorzystać winogrona, śliwki, truskawki, a nawet  pomidory czy ryż.

Poza wkładem owocowym będziemy potrzebowali również odpowiedniego naczynia, zwanego gąsiorem, opatrzonego rurką fermentacyjną. Aby rurka dobrze siedziała na miejscu, przyda nam się również korek, zaś kiedy winko już dojrzeje – wężyk do zlewania, gaza oraz, oczywiście, butelki. Bardzo istotnym elementem całego procesu są również drożdże winiarskie.

Czego absolutnie NIE robić?

Podczas pędzenia wina, podobnie, jak podczas gotowania, kluczowe znaczenie ma jakość składników, jakich użyjemy. Nie warto więc zabierać się za pędzenie wina, jeśli nie chce nam się zainwestować w dorodne, soczyste i dojrzale owoce czy warzywa. Ze zgniłych, obitych czy niewydarzonych możemy otrzymać co najwyżej ocet.

Co bardzo ważne, jeżeli mamy własne owoce, nie należy ich myć, bowiem w ten sposób  usuwamy naturalnie występujące na nich drożdże. Oczywiście, jeśli owoce są brudne lub pochodzą z nieznanego nam źródła, nie przejmujemy się drożdżami (najwyżej dodamy więcej winiarskich).

Co więc należy robić?

Przygotowane owoce pozbawiamy szypułek, a następnie bez litości rozgniatamy maszynką do mięsa lub sokowirówką, aby uzyskać z nich tak zwany moszcz. Moszcz upychamy  do gąsiora, a następnie dodajemy syrop z wody i cukru. Zwyczajowo przyrządza się go w proporcji cukru do wody 1:1, ale jeśli macie inny przepis, nie wahajcie się na nim polegać.  Syrop należy zagotować, zbierając powstającą na wierzchu pianę 

Do moszczu dodajemy drożdże winiarskie, przygotowane według przepisu, czyli rozmnożone (przepis, w jaki sposób należy to robić, powinien znajdować się na ich opakowaniu).

Syrop oraz gotowe drożdże dodajemy do gąsiora, zatykamy wszystko korkiem z rurką fermentacyjną i... czekamy, aż drożdże odwalą za nas całą robotę. Aby ułatwić im  życie, gąsior stawiamy w miejscu, gdzie nikt nie będzie go niepokoił i gdzie panuje temperatura ok. 20 stopni Celsjusza.